Kliknij tutaj --> 🦍 modlitwa w której podziękujesz za zbawienie
Napisz list do Maryi, w którym podziękujesz Jej za wstawiennictwo u Pana Jezusa - Brainly.pl. marek515. 13.05.2010.
Być może takie przypowieści miały pokazywać ludziom, że zbawienie jest czymś całkowitym, niepodzielnym, całościowym, a zatem, że nie można mieć części Królestwa, połówki, czy trzech-czwartych. Albo można dostać wszystko, albo nic, obojętnie ile się pracowało. To jest absurdalne i trudno mi sobie wyobrazić, że
Pnie Jezu ,Ty ktory uczysz nas przebaczenia , dziekuje Ci za ten dar, w ktorym tak czesto mi przebaczasz . dziekuje, ze od poczatku uczysz w Swym slowie a zarazem przykladzie, ze nalezy a wrecz trzeba przebaczac.. wiem,ze jesli ja nie przebacze blizniemu, Ty rowniez mozesz to samo uczynic.. a swiat potrzebuje Twego przebaczenia, bez niego nie nawracalibysmy sie.
Znajdź odpowiedź na Twoje pytanie o napisz krótką modlitwę,w której podziękujesz Jezusowi za zbawienie.Dam naj. szzalonaa123 szzalonaa123 15.04.2015
W tym zadaniu należy napisać modlitwę, w której podziękujesz Bogu za Jego miłość wobec nas i za obietnicę spotkania się z Nim w niebie. Przykładowa modlitwa: Drogi Panie Boże, chciałbym bardzo Ci podziękować za Twoją miłość, którą obejmujesz każdego z ludzi, nie zważając na to, że czasami zdarza nam się ulec pokusie
Palmashow Quand Ils Sont Sur Un Site De Rencontre. Modlitwa Przebaczeniao. Roberta DeGrandisa, SSJ obejmuje najważniejsze obszary naszego życia, wymagające przebaczenia. Jej słowa przypomną Ci również inne, które dotyczy wyłącznie Twoich własnych doświadczeń. Pozwól działać Duchowi Świętemu - będzie przywodził Ci na myśl te osoby lub grupy ludzi, którym potrzebujesz przebaczyć. Wypisuj je na marginesie kartki z tą modlitwą, aby pamiętać o nich przez kolejne dni. Niektórzy mogą z zaskoczeniem stwierdzić, że lista ta obejmuje ponad setkę "winowajców", choć na początku nie wierzyli, że mają komuś coś do przebaczenia. Ojciec DeGrandis polecają odmawiać przez 30 kolejnych dni, pozwalając w ten sposób Bogu wydobywać osoby i sytuacje, z którymi związały Cię bolesne doświadczenia. Dlaczego warto podjąć ten trud przebaczenia? Ono nie tylko uzdrowi Twoje własne relacje z innymi (włączając w to samego Boga), ale przez nie przychodzi Twoje własne uzdrowienie - duchowe, emocjonalne, psychiczne i fizyczne. Bóg pragnie leczyć Twoje serce, jak i przebaczać Ci grzechy, w odpowiedzi na prośbę, jaką codziennie do Niego zanosisz: "I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". Te fragmenty modlitwy, które nie będę Cię dotyczyły osobiście - np. nie masz rodzeństwa, więc nie musisz przebaczać braciom i siostrom - możesz pominąć lub ofiarować za znane Ci osoby, które mają złe relacje z wymienioną grupą ludzi. Jeśli ktoś, kto Cię zranił, już nie żyje, nie rezygnuj z przebaczenia mu. On potrzebuje go jeszcze bardziej niż żyjący. Bądź wytrwały w tej modlitwie. A kiedy ją skończysz po 30 dniach - podaj dalej, gdziekolwiek widzisz, że ktoś choruje, cierpi, ma problemy z przebaczeniem lub nie potrafi otworzyć się na łaskę uzdrowienia. MODLITWA PRZEBACZENIA PANIE JEZU CHRYSTE, proszę Cię dzisiaj, abym przebaczył wszystkim ludziom, których spotkałem w moim życiu. Wiem, że udzielisz mi siły, abym mógł tego dokonać i dziękuję Ci, że kochasz mnie bardziej niż ja sam siebie i bardziej pragniesz mego szczęścia, niż ja go pragnę. OJCZE, przebaczam Ci te wszystkie momenty, kiedy śmierć weszła w moją rodzinę; chwile kryzysu, trudności finansowe i te wydarzenia, które uznałem za karę zesłaną przez Ciebie - gdy inni mówili: "Widać Bóg tak chciał", a ja stałem się zgorzkniały i obraziłem się na Ciebie. Proszę dzisiaj, oczyść moje serce i mój umysł. PANIE MÓJ, przebaczam SOBIE moje grzechy, winy i słabości oraz wszystko to, co złego jest we mnie lub, co ja uważam za złe. Wyrzekam się wszelkich przesądów i wiary w nie, posługiwania się tablicami do seansów spirytystycznych, uczestniczenia w seansach, czytania horoskopów, odczytywania przyszłości, używania talizmanów i wymawiania zaklęć na szczęście. Wybieram Ciebie jako mojego jedynego PANA I ZBAWICIELA. Napełnij mnie swoim DUCHEM ŚWIĘTYM. Następnie przebaczam sobie branie Twojego imienia nadaremno, nie oddawanie Ci czci przez chodzenie do kościoła, ranienie moich rodziców, upijanie się, cudzołóstwo, homoseksualizm. Ty już mi to przebaczyłeś w sakramencie pokuty, dziś ja przebaczam sobie samemu, także aborcję, kradzieże, kłamstwa, oszustwa, zniesławianie innych. Z całego serca przebaczam mojej MATCE. Przebaczam te wszystkie momenty, w których mnie zraniła, gniewała się na mnie, złościła się i karała mnie, gdy faworyzowała moje rodzeństwo Przebaczam jej to, że mówiła, iż jestem tępy. brzydki, głupi, najgorszy z jej dzieci i że dużo kosztuję naszą rodzinę. Kiedy wyjawiła mi, że byłem niechcianym dzieckiem, przypadkiem, błędem lub nie urodziłem się tym, kim ona by chciała. Przebaczam jej to. Przebaczam mojemu OJCU. Przebaczam mu te dni i lata, w których zabrakło mi jego wsparcia, miłości, czułości lub choćby uwagi. Przebaczam mu brak czasu i to, że mi nie towarzyszył w ważnych momentach mojego życia; jego pijaństwo, kłótnie i walki z mamą lub moim rodzeństwem. Jego okrutne kary, opuszczenie nas, odejście z domu, rozwód z moją mamą lub jego zdrady - przebaczam mu to. PANIE, tym przebaczeniem pragnę ogarnąć również moich BRACI I SIOSTRY. Przebaczam tym, którzy mnie odrzucali, kłamali o mnie, nienawidzili mnie, obrażali się na mnie, walczyli ze mną o miłość naszych rodziców, ranili mnie lub krzywdzili fizycznie. Przebaczam tym, którzy byli dla mnie okrutni, karali mnie lub w jakikolwiek inny sposób uprzykrzali mi życie. PANIE, przebaczam mojemu MĘŻOWI/ŻONIE brak miłości, czułości, rozwagi, wsparcia, uwagi, zrozumienia i komunikacji, wszelką winę, wady, słabości i te czyny i słowa, które mnie raniły i niepokoiły. JEZU, przebaczam moim DZIECIOM ich brak szacunku do mnie, nieposłuszeństwo, brak miłości, uwagi, wsparcia, ciepła, zrozumienia. Przebaczam im ich złe nawyki, odejście od Kościoła, wszelkie złe uczynki, które wzbudziły mój niepokój. MÓJ BOŻE, przebaczam rodzinie mojego współmałżonka i dzieci: teściowej/teściowi, synowej/zięciowi i pozostałym, którzy przez małżeństwo weszli do mojej rodziny, a którzy traktowali ją z brakiem miłości. Przebaczam im słowa, myśli, uczynki i zaniedbania, które zraniły mnie i zadały mi ból. PANIE, proszę Cię, pomóż mi przebaczyć moim KREWNYM: babci i dziadkowi, ciotkom, kuzynom, którzy może ingerowali w sprawy naszej rodziny, a zaborczo traktując moich rodziców - spowodowali w niej zamieszanie, nastawiali jedno z rodziców przeciwko drugiemu. JEZU, pomóż mi przebaczyć moim WSPÓŁPRACOWNIKOM, którzy są nieprzyjemni lub utrudniają mi życie. Tym, którzy zrzucają na mnie swoje zadania, którzy nie chcą współpracować, usiłują zagarnąć moje stanowisko - przebaczam im. SĄSIADOM, którzy potrzebują mojego przebaczenia - ich hałasy, śmiecenie, uprzedzenia, obmawianie mnie i oczernianie innych sąsiadów - to wszystko przebaczam im, PANIE. Teraz przebaczam wszystkim KSIĘŻOM, pastorom, zakonnicom, mojej parafii, organizacjom parafialnym i grupom modlitewnym, mojemu duszpasterzowi, biskupowi, Papieżowi, całemu Kościołowi: brak wsparcia, potwierdzenia mojej wartości; złe kazania, małostkowość, brak zainteresowania, brak zachęty, której nasza rodzina bardzo potrzebowała; także wszelkie zranienia, jakie zadano mnie lub mojej rodzinie, nawet w odległej przeszłości - przebaczam im dzisiaj. PANIE, przebaczam osobom ODMIENNYCH PRZEKONAŃ: tym, którzy należą do innych opcji politycznych, którzy atakowali mnie, ośmieszali, dyskryminowali, przez których poniosłem szkodę materialną. Przebaczam przedstawicielom INNYCH WYZNAŃ, którzy próbowali mnie nawrócić na siłę, napastowali mnie, atakowali, kłócili się ze mną, narzucali mi swój punkt widzenia. Przebaczam tym, którzy zranili mnie ETNICZNIE: dyskryminowali mnie, wyszydzali, mówili dowcipy o mojej narodowości lub rasie, wyrządzili mojej rodzinie krzywdę fizyczną, emocjonalną lub materialną. Przebaczam im dzisiaj. PANIE przebaczam też wszystkim SPECJALISTOM, którzy w jakikolwiek sposób mnie skrzywdzili: lekarzom, pielęgniarkom, prawnikom, sędziom, politykom i pracownikom administracyjnym. Wybaczam wszystkim pracującym w służbach społecznych: policjantom, strażakom, kierowcom autobusów, sanitariuszom, a szczególnie fachowcom, którzy zażądali zbyt wiele za swoją pracę. JEZU, przebaczam mojemu PRACODAWCY to, że nie płacił mi wystarczająco, nie doceniał mojej pracy, nie chwalił za osiągnięcia. PANIE JEZU, przebaczam moim NAUCZYCIELOM I WYKŁADOWCOM, zarówno dawnym jak i obecnym, tym, którzy mnie karali, upokarzali, obrażali mnie, traktowali niesprawiedliwie, wyśmiewali, nazywali "tępym" lub "głupim", zmuszali, żebym zostawał po szkole. Przebaczam im PANIE, z serca. JEZU, przebaczam moim PRZYJACIOŁOM, którzy mnie zawiedli, zerwali ze mną kontakt, nie wspierali mnie i byli nieosiągalni, gdy ich potrzebowałem, pożyczyli pieniądze i nigdy nie oddali, plotkowali o mnie. PANIE JEZU, w szczególny sposób modlę się o łaskę przebaczenia TEJ JEDNEJ OSOBIE, która w całym moim życiu zraniła mnie najbardziej. Proszę, pomóż mi przebaczyć temu, kogo uważam za swojego największego wroga; komu najtrudniej jest mi przebaczyć; o kim powiedziałem, że nigdy nie przebaczę. PANIE, sam również proszę o przebaczenie tych wszystkich ludzi - za ból, jaki im zadałem - szczególnie moją matkę i ojca, oraz mojego współmałżonka. Przepraszam z całego serca zwłaszcza za te największe krzywdy, jakie im wyrządziłem. Dziękuję Ci, PANIE JEZU, że jestem teraz uwalniany od zła, jakim jest brak przebaczenia. Niech Twój ŚWIĘTY DUCH napełni mnie światłem i rozjaśni każdy mroczny obszar mojego umysłu. Amen. PAMIĘTAJ Przebaczenie jest aktem woli, a nie uczuciem. Jeśli modlimy się za kogoś, możemy być pewni, że przebaczyliśmy tej osobie. Aby pomóc sobie kogoś zaakceptować i otworzyć się na tę osobę bardziej, wyobraź ją sobie z JEZUSEM i powiedz do PANA: "Kocham ją, ponieważ Ty ją kochasz". Przebaczenie jest zobowiązaniem trwającym CAŁE ŻYCIE. Każdego dnia jesteśmy zaproszeni do przebaczania tym, którzy nas krzywdzą lub ranią. "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J15,12) - przypomina nam Jezus. o. Robert DeGrandis, SSJ
“Boże Ojcze, wierzę w Jezusa Chrystusa Syna Bożego. Wierzę, że umarł za moje że zmartwychwstał dnia trzeciego dla mojego zbawienia. Proszę Cię, byś przebaczył mi moje grzechy, ponieważ jestem grzesznikiem. Proszę, pomóż również mi wybaczyć wszystkim, którzy mnie skrzywdzili, zranili i zachowali się niewłaściwie (wymień te osoby) i wybacz im. Proszę Cię, Panie Jezu, byś wszedł do mojego serca, bym narodził się na nowo z Twojego Ducha Świętego. Dziękuję Ci za życie wieczne. Wierzę, że jestem teraz zbawiony przez wiarę w Ciebie, przeniesiony z królestwa ciemności do królestwa świa mi czytać Biblię i robić to, co mówisz w swoim Słowie. Poprowadź mnie do ludzi kochających Ciebie, kościoła, który głosi Słowo Boże, abym mógł wrastać i być przez Ciebie uży modliłeś się szczerze to miej pewność, że od dziś jesteś nie tylko Bożym stworzeniem, ale Bożym dzieckiem, jesteś zbawiony !„ Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest twoim Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. „(List do Rzymian 10; 9)
Panie Jezu: ja jestem tym ślepcem. Dałeś mi życie i wzrok przy Chrzcie, ale przez pewien wypadek zwany grzechem straciłem go. Nie widzę. Nikt nie może mnie uleczyć. Ale Twoje słowo doprowadziło mnie do Ciebie. Nie miałem siły przyjść, ale zlitowałeś się nade mną i zawołałeś mnie na tę drogę tak piękną. Jezu, nie widzę Ciebie, ale słyszałem, jak inni o Tobie mówili. Słyszałem Cię już nawet, ale chcę Cię zobaczyć. Uczyń ze mną to samo, co ze ślepym z Betsaidy. Ty jesteś ten sam wczoraj, dzisiaj i zawsze i masz tę samą moc, by nas zbawić. Możesz to zrobić jeszcze raz. Zmiłuj się nade mną. Weź mnie za rękę. Odłącz od wszystkiego innego. Chcę być tylko z Tobą. Tu jestem. Chcę być prowadzony przez Ciebie. Wiele razy zdarzało się, że dawałem rękę innym, aby pomogli mi iść przez moje życie: - niejeden wprowadził mnie w błąd, - inni - zmęczeni, pozostawili mnie, - ktoś, dając mi rękę, jednocześnie podstawił mi nogę, - jeszcze ktoś był równie ślepy jak ja i upadliśmy obaj. ...Dlatego Panie, nie mam ochoty dawać nikomu ręki. Boję się zawierzyć całkowicie, na ślepo. Zawsze daję się z zastrzeżeniami, stopniowo. Obawiam się, że to samo zdarzy mi się jeszcze raz. Ale dzisiaj jest inaczej: pokładam całą moją ufność w Tobie. Bezwarunkowo. Zaprowadź mnie dokąd zechcesz, jeśli tylko będę szedł za Twoją ręką. Chcę być z Tobą, nieważne gdzie. Chcę doświadczać, że jestem prowadzony przez Ciebie. Zaprowadź mnie na bok, daleko od innych, nawet daleko ode mnie samego. Wysłuchaj mnie osobiście. Ty wiesz, że potrzebuję specjalnego leczenia. Ze swej strony zostawiam wszystko za sobą nawet moje własne uzdrowienie. Jedyne, co jest dla mnie ważne, to być z Tobą. Powierzam się w pełni Tobie. Tylko Ty jesteś ważny w moim życiu. Chcę Panie, tak jak ślepy, odczuć, że Ty mnie kochasz, nie gorszysz się moimi grzechami ani nie boisz się moich słabości. Ty jesteś lekarzem, który umie dbać o mnie zgodnie z moimi potrzebami. Pocałuj mnie. Spraw, abym czuł, że zbliżasz się do mojej choroby, że nie budzi w Tobie wstrętu to, czym jestem, i że mnie kochasz właśnie w tym obszarze, w którym najmniej podobam się innym. Włóż Twoje ręce na mą głowę. Spraw abym odczuł, że Cię interesuję taki, jaki jestem, cały, bez wyjątku. Wiem, że Ty kochasz chorego, grzesznika. Ja jestem pierwszym i największym grzesznikiem, Panie Jezu. Ale wiem, że Ty jesteś zdolny mnie uzdrowić; że tam, gdzie obfituje nędza, jeszcze bardziej obfituje Twoja łaska. Uzdrów mnie z tego wszystkiego, co nie pozwala mi widzieć Cię takim, jakim jesteś: widzieć świat takim, jakim go uczyniłeś, widzieć innych tak, jak chciałbyś, bym ich widział, widzieć mnie samego, jak Ty mnie widzisz. Uwolnij mnie od moich niepokojów i strachów, od moich kompleksów, podejrzeń i niedowierzań. Znasz źródło wszystkich moich bólów, kompleksów i problemów. Weź mnie całego i uczyń ze mną, co zechcesz. Jezu, zbliżyłeś się do mojej choroby. Interesuje Cię nie tylko chory, ale również choroba. Ty okazujesz miłość dokładnie tam, gdzie jej potrzeba. Ty wypełniasz miłosierdziem pustkę mego życia. Ty uzdrawiasz serca strapione i bandażujesz rany. Ulecz mnie z mojej ślepoty. Ty ją znasz i wiesz, jaka jest. Ulecz mnie także fizycznie, Panie. Ty uleczysz nie tylko duszę, ale również ciało. Pokazuję Ci moje dolegliwości i choroby. Włóż na mnie swoje ręce. Dotknij mnie. To wystarczy, a będę całkowicie zdrów. Uczyń to Panie przez miłość, jaką masz dla mnie. Ty masz wszelką władzę na niebie i na ziemi. Wierzę, że wszystko jest możliwe. Dla Ciebie nie ma chorób trudnych do uzdrowienia. Dla Ciebie wszystko jest łatwe. Panie, teraz kładę w Twoje ręce całe moje życie, szczególnie mój grzech. Zostawiam w tych rękach przebitych dla miłości to, co mam i czym jestem. Składam Ci cały świat, rzeczy materialne: pieniądze, siłę i pracę, moją rodzinę: żonę (męża), dzieci, rodziców i teściów. Tych, którzy mnie obrazili, tych, którym zazdroszczę, na których nie mogę patrzeć, albo z którymi nie mogę rozmawiać. Panie, czasami widzę Ciebie jedynie jako drzewo. Uzdrów mnie. Widzę Cię jako pasy bezpieczeństwa w samochodzie, których używam tylko w sytuacjach niebezpiecznych. Jesteś jedynie na pewne chwile i pewne prędkości. Uważam Cię za drzewo, które mi daje cień i żywność. Widzę Cię tylko jako drzewo służące mi za ozdobę w domu wobec mych przyjaciół, przy wizytach. Jesteś czasem jak drzewo, którego nie traktuję osobowo. Uzdrów mnie ze sposobu, w jaki Cię widzę. Innych też widziałem wiele razy jedynie jako drzewa: Drzewa, których szukam, by wyciągnąć z nich jakąś korzyść. Drzewa, które nie interesują mnie jako osoby, ale jako zwykłe narzędzia produkcji, dla mojego osobistego zysku. Drzewa, które mi służą i jeśli im daję wodę, nawożę i dbam o nie, to zawsze w celu wyciągnięcia większego zysku. Kobiety, w których czasami widzę tylko zewnętrzną piękność. Mężczyzn, tylko z ich majątkiem... Panie, także na siebie patrzę wiele razy jak na drzewo. - Nie cenię siebie jako osoby, tylko jako kogoś, kto po prostu musi robić pewne rzeczy. - Czuję się zobowiązany i zmuszany pod wieloma względami. - O mojej wartości decyduje tylko to, co robię, a nie - czym jestem. Naucz mnie bym kochał siebie samego, szanował siebie i doceniał siebie Tak, jak Ty postępujesz ze mną. Teraz Panie, chcę przedstawić Ci moją najcięższą chorobę; mój największy grzech, który wyrządza mi najwięcej szkody i najbardziej rani. Ty go znasz. Ja także. Jeszcze dziś chcę, by pozostał znany tylko nam. Tak jak nałożyłeś ręce na oczy ślepca. Użyczam Ci moich rąk, abyś mi je położył na moje oczy (tu zakrywa się oczy rękami). Chcę widzieć wszystkich ludzi poprzez Twoje ręce. Byłem dla nich ślepy, ale z Twoimi rękami na mych oczach mogę ich widzieć tak, jak Ty ich widzisz, kochać ich, jak Ty ich kochasz, przebaczać im, jak Ty im przebaczasz, mówić do nich tak, jak Ty do nich mówisz. Chcę widzieć ich poprzez Twoje rany, przez otwory w Twoich dłoniach, przebitych dla miłości, miłości, z której wydałeś samego siebie. Panie, naucz mnie widzieć z daleka. Abym szukał nie tylko swoich interesów. Rozszerz mój świat. Abym nie zamykał się w sobie samym, ale był zdolny patrzeć na innych i biec ku nim. Abym w dniu ostatecznym, kiedy zbadasz moją miłość, mógł usłyszeć Twój sąd: "Chodź, błogosławiony Mego Ojca, bo byłem głodny, a dałeś mi jeść, byłem spragniony, a dałeś mi pić, byłem nagi, a przyodziałeś mnie, w więzieniu, a odwiedziłeś mnie". Panie, wiem, że oświeciłeś moje życie Twoim Słowem. Ty nie tylko podałeś mi rękę, aby pomóc mi iść. Również wzmocniłeś moje nogi i otworzyłeś mi oczy. Teraz jestem odpowiedzialny za każdy krok. Dzięki, że uzdolniłeś mnie, abym przezwyciężył wszystkie przeszkody, nie mam wymówek, aby zrzucać na kogoś innego winę za moje upadki. jestem odpowiedzialny za moje życie.
PRZEDWIECZNY BOŻE OJCZE! Wzbudzam i łączę moją intencję z tymi intencjami i uczuciami, jakimi przepełniona była na Kalwarii Najświętsza Maryja Panna Matka Boleści i ofiaruję Ci tę ofiarę, którą Twój Boski Syn złożył sam z siebie Tobie na krzyżu, a teraz ma znów odnowić tutaj w niekrwawy sposób na tym ołtarzu. Czynię to w tym celu: 1. Ażeby oddać Ci o Boże, najwyższy hołd czci i chwały Tobie należnej i uznać Twoje najwyższe panowanie nad całym światem a naszą najzupełniejszą zależność we wszystkim od Ciebie, Pana i Boga naszego, któryś jest jedynym i ostatecznym celem naszym. 2. Ażeby podziękować Tobie, o Boże, za niezliczone dobrodziejstwa, jakie z Twojej ręki otrzymaliśmy. 3. Ażeby przebłagać Twą sprawiedliwość obrażoną przez nas licznymi grzechami naszymi i złożyć Ci me niegodne Ciebie zadośćuczynienie. 4. Ażeby wyprosić łaskę i miłosierdzie dla siebie, dla wszystkich ludzi uciśnionych i nieszczęśliwych, dla wszystkich biednych grzeszników na całym świecie i dla wszystkich dusz zmarłych pozostających w czyśćcu. (Odpust 300 dni) O Jezu Chryste, oto zbliżam się do Twojego Ołtarza z sercem otwartym, pragnącym spotkania z Tobą i proszę Cię, pozwól mi doświadczyć wszystkich tych łask, które przygotowałeś mi w tej Ofierze Mszy Świętej. Oto przygotowuję się na spotkanie z Tobą, Który z Miłości do mnie ofiarowałeś się na Golgocie i teraz ponawiasz tę samą Ofiarę, aby obdarować wszystkich ludzi niepojętymi łaskami. Oto przychodzisz do nas w tym Świętym Czasie Twojej Eucharystycznej Ofiary, aby mogło się dokonać to, co dla oczu niewidzialne a jednak Rzeczywiście Obecne. Dziękuję Ci, Jezu Chryste za to, że Rodzisz się na Ołtarzu, aby przyjść do Mojego Serca. Oto Twoje Życie uobecnia się podczas każdej Mszy Świętej, dokonuje się Ofiara Twojego Życia, jak wielka to łaska niepojęta dla mojego umysłu, ale ja wierzę, że Ty Panie Jezu za chwilę przyjdziesz do mnie, aby nakarmić mnie Swoim Ciałem i obdarować pełnią Swoich łask. Mój Najukochańszy Zbawicielu, racz wysłuchać mojego wołania i spraw, aby moje serce nieustannie napełniało się tymi łaskami, którymi pragniesz obdarować podczas każdej Mszy Świętej, abym mógł doświadczyć Twojej wielkiej Miłości jak również tego wszystkiego, co jest Twoim wielkim Darem, aby przemienić mnie w Siebie na Życie Wieczne. Amen. Duchu Święty, przyjdź i napełnij mnie swoją Mocą, swoim Światłem, przeniknij moją istotę, abym dzięki Twojej łasce, mógł całym sercem zjednoczyć się z Jezusem Chrystusem, Który przychodzi podczas tej Mszy Świętej, ofiarując Siebie Ojcu Przedwiecznemu za grzechy całej ludzkości. Oto proszę Ciebie Duchu Święty, uczyń mnie swoim narzędziem i spraw, aby moja osoba doświadczyła wszystkich tych łask płynących z tej Ofiary Mszy Świętej, w której będę uczestniczył. Dziękuję Ci Duchu Święty, że przenikasz mnie Swoją Obecnością, otwierając moje serce na ogrom łask, których pragniesz udzielić, wprowadzając mnie w bliską relację z Jezusem, ponawiającym Swoją Ofiarę na tym Ołtarzu, jak i na Ołtarzach całego świata. Duchu Święty polecam Ci, tych wszystkich, którzy są w tej Świątyni, aby dostąpili łaski poznania Boga, Który objawia się w Swoim Synu Jezusie Chrystusie przychodzącym do nas w Ofierze Mszy Świętej. Uwielbiam Cię Duchu Święty i proszę o Twoje nieustanne prowadzenie, aż do zjednoczenia się w Wiecznej Chwale. Amen Oto za chwile rozpocznie się Msza Święta, w Której spotkam się z Jezusem Chrystusem, dlatego muszę sobie uświadomić jak dobry jest Bóg, przychodzący do nas, aby nakarmić nas Swoim Ciałem, zlewając ogrom łask na wszystkich tych, którzy sercem zapragną spotkania z Bogiem. O Jezu Chryste, oto pragnę Twojej bliskości, Twojego Światła, Twojej wielkiej Miłości – przyjdź Panie Jezu, O Jezu Chryste, przyjdź do mojego serca i prowadź mnie na każdy dzień mojego życia – przyjdź Panie Jezu, O Jezu Chryste, uświęć mnie Swoją Obecnością i spraw, abym nieustannie wielbił Twoje Święte Imię – przyjdź Panie Jezu. O Maryjo Matko Eucharystii, wyproś mi łaskę głębokiego przeżycia tej Mszy Świętej i spraw Swoim wstawiennictwem u Boga uproszenie tej szczególnej łaski mistycznego zjednoczenia się z Twoim Synem poprzez Dar Komunii Świętej. O Matko Wcielonego Słowa, racz wysłuchać mojego wołania i spraw przemianę każdego ludzkiego serca, aby mogło się radować ze spotkania z Jezusem Chrystusem, Który przychodzi w Ofierze Mszy Świętej jako Ten Baranek, aby zgładzić nasze grzechy i nakarmić nas Swoim Ciałem i napoić Swoją Przenajdroższą Krwią na Życie Wieczne. Amen. Wszechmogący, wieczny Boże, oto zbliżam się do najświętszych tajemnic Twojego Syna Jednorodzonego, naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Zbliżam się do nich jak chory do lekarza życia, jak nieczysty do źródła miłosierdzia, jak ślepy do światła wiecznej jasności, jak ubogi i nędzny do Pana nieba i ziemi. Błagam Cię, abyś dzięki swej nieskończonej hojności uleczył moją słabość, obmył moje grzechy, rozświetlił moje mroki, wzbogacił moje ubóstwo i okrył nagość, abym mógł przyjąć Chleb aniołów, Króla nad królami i Pana nad panami z taką czcią i pokorą, skruchą i pobożnością, z taką czystością i wiarą, z takim zamiarem i uwagą, jak tego wymaga moje zbawienie. Spraw łaskawie, abym przyjął nie tylko znak zewnętrzny sakramentu Ciała i Krwi Pańskiej, lecz istotę i całą moc tego sakramentu. Najłaskawszy Boże, daj mi tak przyjąć Ciało Twego Syna Jednorodzonego, naszego Pana, Jezusa Chrystusa, które wziął z Maryi Dziewicy, abym mógł być wcielony w Jego ciało mistyczne i zaliczony między Jego członki. Ojcze najmilszy, pozwól mi wiecznie wpatrywać się bez zasłony w oblicze umiłowanego Syna Twojego, którego teraz w czasie ziemskiej wędrówki pragnę przyjąć pod postacią Chleba. Amen. Proszę Cię, Panie Jezu, o łaskę skupienia, by myśli moje były przy Tobie, by oczy moje były zwrócone na ołtarz, a serce moje oddane tylko Tobie. Amen. Ojcze, składamy Ci tę Ofiarę, poprzez którą pojednałeś świat ze sobą i wprowadziłeś pokój pomiędzy Niebem i Ziemią, a w której złożyłeś swoje najświętsze Bóstwo ukryte w naszym człowieczeństwie, poprzez nieskończoną i dosko-nałą Ofiarę Twojego Syna, Jezusa Chrystusa i poprzez ręce Twojego wybranego syna, którego uczyniłeś kapłanem, przepraszamy Cię za grzech niedowiarstwa i pychy, jakim kalana jest Twoja Ofiara. Niech przenajświętsza Krew Jezusa przesłoni Ci niewdzięczność ludzkich serc, a Jego niewinne Ciało będzie zapłatą za nasze grzechy. Przyjmij, Ojcze, i nasze ofiary, które łączymy z Jedyną miłą Ci Ofiarą, na zadośćuczynienie za odrzucenie Twojej najświętszej Ofiary, składanej na tym ołtarzu i na wszystkich ołtarzach świata przez wszystkie czasy, od chwili kiedy została złożona przez Twojego Syna, po wszystkie czasy, kiedy będzie sprawowana na Ziemi. Niech nasze serca będą hojne, aby wytrysnęły ofiarną miłością, która wynagrodzi Ci tę zniewagę i ukoi Twój sprawiedliwy gniew. Amen.
Skip to content Szabat – czy chrześcijanin powinien go przestrzegać? Tekst jest transkryptem filmu: Szabat – czy chrześcijanin powinien go przestrzegać? Kilka miesięcy temu, kiedy omawialiśmy Ewangelię Marka przyjrzeliśmy się końcówce rozdziału 2 oraz początkowi rozdziału 3, w których Jezus naruszył szabat według standardów Żydów. Gdy oni go skonfrontowali, Jezus powiedział dwie rzeczy. Powiedział: “Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla Szabatu”. Co oznaczało, że szabat nie był brzemieniem, któremu ludzie mieli się podporządkować, ale szabat miał być przyjemnością, z której ludzie mieli czerpać radość. Żydzi zmienili to w brzemię nie do zniesienia. Druga rzecz, którą Jezus powiedział była jeszcze bardziej szokująca: „Syn Człowieczy jest Panem szabatu” i w ten sposób ogłosił swoją suwerenność nad szabatem. Jak mamy w takim razie rozumieć miejsce, które szabat zajmuje w życiu Bożego ludu? Otwórz na moment swoją Biblię na 20 rozdziale Księgi Wyjścia. To jest Dekalog, 10 przykazań. Blisko środka tych 10 przykazań jest przykazanie czwarte. Czytamy o tym od wersetu 8: “Pamiętaj o dniu szabatu, aby go święcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie swoje prace, ale siódmy dzień jest szabatem dla Pana Boga twego. W tym dniu nie będziesz wykonywał pracy, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twoje bydło, ani twój gość, który jest w obrębie twoich bram. Pan bowiem przez sześć dni stworzył niebo i ziemię, morze i wszystko, co jest w nich, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego PAN błogosławił dzień szabatu i uświęcił go.” Nie ma wątpliwości, że pozostałe 9 przykazań jest wieczne i wiążące. Mamy nie mieć innych bogów. Nie możemy tworzyć sobie bożka. Mamy uwielbiać Jedynego Prawdziwego i Żywego Boga. Mamy nie brać imienia Pana na daremno. Nie możemy hańbić naszego ojca lub matki, ale mamy ich czcić. Nie możemy mordować, cudzołożyć, kraść, kłamać czy zazdrościć. To są wszystko moralne polecenia, moralne przykazania, oprócz wersów od 8 do 11, czwartego przykazania odnoszącego się do szabatu. Pytanie, które często się pojawia jest proste. Jeśli te wszystkie przykazania są wieczne, to dlaczego to jedno miałoby nie być? Są ludzie, którzy wierzą, że tak jest i moglibyśmy nazwać ich sabatarianami. Generalnie dzielą się na dwie kategorie. Jedna to Adwentyści Dnia Siódmego. Myślę, że jesteśmy z nimi zapoznani. Myślę, że słuszne jest traktowanie Adwentystów jako kultu, ponieważ wierzą że dzieła Ellen G. White są natchnione przez Boga i mogłyby być stawiane na równi z Biblią. Identyfikują się jako wierni czwartemu przykazaniu. Są również Baptyści Dnia Siódmego, mniejsza grupa, która interpretuje przykazanie jako również wiecznie obowiązujące. Nie tak ściśle, ale można wyróżnić grupę, którą nazwalibyśmy chrześcijańskimi-sabatarianami. Oni uznali, że jako Chrześcijanie musimy zachowywać szabat, ale już nie jako dzień siódmy, ale dzień pierwszy. A więc zmieniają oni przykazanie z Księgi Wyjścia z soboty na niedzielę. Tak wygląda klasyczny pogląd reformowany. Taki pogląd miało wielu, jeśli nie większość Purytan. Co więcej, gdy wrócimy do Baptystycznego Wyznania Wiary z 1689 roku, znajdziemy tam chrześcijańsko-sabatariański artykuł, mówiący że wierzący powinni traktować niedzielę jako nowy szabat. Ogólnie, mają oni podążać za zaleceniami i ograniczeniami, które zostały ustanowione dla dawnego szabatu. Naszym dzisiejszym pytaniem jest to, czy mają oni rację? Czy to prawda, że powinniśmy przestrzegać soboty, dawnego szabatu czy może niedzieli jako swego rodzaju zastąpienia dla świętego dnia, oddzielonego od pozostałych dni? A więc, aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy wrócić do 2 rozdziału Księgi Rodzaju. Zróbmy to. Księga Rodzaju, rozdział 2. Rozdział ten rozpoczyna się od wskazania, że stworzenie zostało ukończone. I czytamy te słowa: „Tak ukończone zostały niebiosa i ziemia i wszystkie ich zastępy” – wszystko, co je zajmuje. „W siódmym dniu Bóg ukończył swe dzieło, które uczynił; i odpoczął siódmego dnia od wszelkiego swego dzieła, które stworzył. I Bóg błogosławił siódmy dzień, i poświęcił go, bo w nim odpoczął od wszelkiego swego dzieła, które Bóg stworzył i uczynił.” Zauważycie w wersecie 3 słowo „poświęcił”. To słowo jest w istocie słowem „święty”, i jest to pierwsze miejsce, w którym słowo „święty” jest użyte w Biblii. Rdzeń słowa oznacza „oddzielić”, być może lepiej przedstawić to w odniesieniu pionowym: „podnieść”. Jest to oddzielenie, które podnosi i wywyższa. A więc tutaj, po raz pierwszy, natrafiamy na koncepcję oddzielenia czegoś poprzez wywyższenie. Czyli: Bóg wyznacza ten siódmy dzień jako wywyższony, wyniesiony ponad inne dni. I Bóg czyni go świętym, ogłasza go takim z trzech powodów. Te trzy powody są w zasadzie połączone z trzema czasownikami, które tworzą tekst. Po pierwsze, jest to szczególny dzień, ponieważ niebo i ziemia zostały ukończone oraz wszystkie ich zastępy. To jest pierwszy czasownik, całe dzieło stworzenia zostało ukończone. Bóg ukończył to dzieło stworzenia w sześć 24-godzinnych dni, i od zakończenia szóstego dnia nie było już żadnego innego. Bóg przestał tworzyć, za wyjątkiem nadzwyczajnych cudów, o których czytamy okazjonalnie w Starym Testamencie oraz lawiny cudów poprzez osobę Pana Jezusa Chrystusa, w którym On stworzył pełnię i doskonałość, we wnętrzu Jego upadłego stworzenia. Oprócz tego, dzieło stworzenia zakończyło się szóstego dnia. Nie było kontynuowane przez kolejne tysiące lat. Nie trwało miliony czy miliardy lat. Po sześciu dniach było zakończone i kompletne. A więc, jest to specjalny dzień, ponieważ sygnalizuje że całe Boże stworzenie zostało ukończone. Drugim czasownikiem jest „odpoczął”. W wersecie 2 rozdziału 2 Księgi Rodzaju czytamy: „W siódmym dniu Bóg ukończył swe dzieło, które uczynił; i odpoczął”. I w wersecie 3 czytamy ponownie: „i odpoczął od wszelkiego swego dzieła, które stworzył.” Jest to szczególny dzień, ponieważ dzieło stworzenia jest ukończone, a Bóg odpoczywa. Nie ma tu mowy o zmęczeniu. Pan nie ustaje ani się nie męczy (Izajasza 40,28). Psalmista mówi, że On ani nie drzemie, ani nie śpi. Odpoczął jedynie w tym sensie, że zaprzestał swojego dzieła, ale nie musiał odzyskiwać energii. Ten fragment mówi, że Bóg odpoczął, ponieważ był usatysfakcjonowany. I to zabiera nas z powrotem do Księgi Rodzaju 1,31 „I Bóg widział wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre.” To było idealne dzieło oraz odpoczynek całkowitej satysfakcji. I swoją drogą, nie było już więcej dzieła stworzenia, a na krótki czas nie było dla Boga żadnej innej pracy do wykonania. Bóg nie pracował aż do 3 rozdziału Księgi Rodzaju. Nie minęło dużo czasu, gdy Adam i Ewa upadli i Bóg musiał wrócić do pracy. Jaka była pierwsza rzecz, którą Bóg zrobił? W 3,21 czytamy „I Pan Bóg sporządził dla Adama i jego żony odzienie ze skór i przyodział ich.” I wtedy wygnał ich z ogrodu. Bóg nie poczynił żadnej pracy pomiędzy końcem tworzenia, a upadkiem człowieka. I wraz z upadkiem człowieka, Boża praca rozpoczęła się ponownie. Tak jak mówi 1 rozdział listu do Hebrajczyków, Bóg musiał „podtrzymywać wszystko słowem swojej mocy”, ponieważ stworzenie zaczęło zanikać. A więc, poszedł pracować, aby zachować wszechświat, który stworzył oraz stworzenie, które jest Jego dziełem. Również rozpoczął pracę nad wypełnieniem wszystkich potrzebnych aspektów do zbawienia tego stworzenia. W tych trzech wersetach nie słyszymy niczego o odpoczynku ludzi. Tutaj nie ma nic o odpoczynku człowieka, nic o odpoczynku Adama, ponieważ będąc człowiekiem bez grzechu, idealnym w każdym aspekcie, nie tracił swojej energii podczas wykonywania prostych prac związanych z dbaniem o ogród. Nie ma dla niego potrzeby posiadania dnia odpoczynku. Od czego by odpoczywał? Żyje w raju bez trudu pracy, bez potu, bez zmęczenia i utraty energii. Adamowi nie zostało dane żadne prawo szabatu, absolutnie żadne. Nie ma żadnej informacji o tym dniu, jako dniu uwielbienia. Nic nie jest powiedziane na ten temat. To nie jest nakazem dla nikogo. Jest to odizolowane w całości dla Boga. On zakończył Swoje stworzenie, będąc zadowolonym, zaprzestał tworzenia, co nazwano odpoczynkiem. Przejdźmy do trzeciego czasownika. W wersecie 3 rozdziału 2 Księgi Rodzaju czytamy: „I Bóg błogosławił siódmy dzień.” On zaprojektował ten siódmy dzień jako specjalne upamiętnienie Jego stworzenia oraz jego pierwotnej perfekcji. Bardzo ważne, abyście to zrozumieli. To jest dzień, który ma zostać wyniesiony ponad inne dni jako upamiętnienie Chwały i doskonałości Boga w jego stworzeniu. Każdy siódmy dzień od tej chwili miał być przypomnieniem, że Bóg w sześć dni stworzył idealny Wszechświat. Czy kiedykolwiek zadawaliście sobie pytanie, czemu cały świat używa dat złożonych z siódemek? Ten numer wydaje się dziwny, czyż nie? Z pewnością nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby wybrać liczbę 7, a później zaprojektować tygodnie, miesiące i lata tak, aby składały się z siódemek. Jest to dość niewygodny sposób obliczania dat. Mogłoby być prościej dzielić wszystko na dziesiątki. A mimo wszystko, zostało to powszechnie przyjęte na całym świecie. Jest to niezwykłe i zostało zaprojektowane tak, by być niezwykłe, ponieważ każdy siódmy dzień jest przypomnieniem Bożej Mocy i Chwały, wyrażonych we wspaniałości 6-dniowego dzieła stworzenia. Odrzucanie Boga jako Stwórcy, odrzucanie Boga jako Stwórcy w sześć dni, to znieważenie siódmego dnia. Mówienie, że w jakiś sposób Bóg użył tysięcy lat, milionów lat, miliardów lat to znieważenie siódmego dnia. Jest powód, dla którego żyjemy w jednostkach siedmio-dniowych. Człowiek zawsze tak żył, dlatego że każdy siódmy dzień przypomina nam o Bogu Stwórcy, który stworzył cały Wszechświat w 6 dni. W Apokalipsie, w 14 rozdziale od 6 wersetu znajdujemy świadectwo Ewangelii – cóż, nie będę wam tego czytał. Anioły lecą środkiem nieba i zwiastują Ewangelię Wieczną, mówiącą o Bogu jako Stwórcy. To jest wiecznie żywa dobra nowina – Bóg jest Stworzycielem. Każdy siódmy dzień, który mija, powinien być świadectwem o Stworzycielu. Ameryka i świat zachodni, z wieloma wpływami Chrześcijańskimi, pracują 5 dni w tygodniu. Częściowo jest to spowodowane tym, że sobota była dniem do podziwiania piękna Stworzenia. Sobota jest wiecznym świadkiem Boga jako Stworzyciela. A z drugiej strony, niedziela jest wiecznym świadkiem Boga jako Zbawiciela. Porozmawiamy o tym następnym razem. Więc, gdy wrócisz do 2 rozdziału Księgi Rodzaju, nie ma tam wspomnienia o szabacie jako przykazaniu, nie ma mowy o szabacie jako dniu uwielbienia. Następne miejsce, w którym spotykamy słowo „szabat” to rozdział 16 Księgi Wyjścia. Setki lat minęły. Patriarchowie przyszli i odeszli. Żaden z nich, według naszej wiedzy, nie święcił szabatu. To było dla nich wyznaczone, ale nie było im nakazane. Nie było to przykazaniem dla nich, ani Abrahama, Izaaka, Jakuba, Józefa i reszty Bożego ludu. Pierwsze miejsce, w którym szabat jest wymieniony w znaczący sposób, to 16 rozdział Księgi Wyjścia, gdy Bóg karmił ludzi manną z nieba, kiedy to wędrowali przez pustynię. Manna przybywała każdego dnia oprócz dnia szabatu, dzień wcześniej otrzymywali wystarczająco manny, aby nie musieli tego dnia pracować. To daje im pewną zapowiedź tego, co nadchodzi, ponieważ w 20 rozdziale otrzymają 10 Przykazań, a w tych przykazaniach, które właśnie wam przeczytałem, znajdują się nakazy, dane po to, aby ustanowić prawa odnośnie dnia szabatu. To jest pierwszy raz, gdy Bóg daje prawa związane z szabatem. Bardzo ważne jest, by zrozumieć, że szabat nie został ustanowiony dla człowieka w Księdze Rodzaju. Zostało to oficjalnie ustanowione w Księdze Wyjścia, w Prawie Mojżeszowym. Głębsze rozumienie tego zagadnienia pochodzi z 31 rozdziału Księgi Wyjścia. Warto na moment przyjrzeć się temu fragmentowi. Pan przemawia do Mojżesza w wersecie 12, mówi: „Powiedz też synom Izraela: koniecznie macie przestrzegać moich szabatów, bo to jest znak między Mną a wami przez wszystkie wasze pokolenia, abyście wiedzieli, że ja jestem PAN, który uświęca was. Przestrzegajcie więc szabatu, gdyż jest on dla was święty. Kto by go naruszył, poniesie śmierć. Każdy bowiem, kto wykonuje pracę w tym dniu, zostanie wytracony spośród twego ludu. Przez sześć dni będzie się wykonywać pracę, ale siódmy dzień jest szabatem odpoczynku, świętym dla PANA. Ktokolwiek wykona pracę w dniu szabatu, poniesie śmierć. Dlatego synowie Izraela będą przestrzegać szabatu, zachowując szabat przez wszystkie pokolenia jako wieczną ustawę. Jest on wiecznym znakiem między Mną a synami Izraela,” Dlaczego? „bo w sześć dni PAN uczynił niebo i ziemię, a siódmego dnia przestał i odpoczął.” Widzimy tutaj, że szabat jest znakiem. To jest znak. To oznacza, że wskazuje on na coś innego. Można powiedzieć, że jest to symbol. Jest on umiejscowiony w środku lub blisko środka 10 przykazań, ponieważ jest to symbol połączony z Przymierzem Mojżeszowym. Spróbuję pomóc wam to zrozumieć. Gdy Bóg zawarł przymierze z Noem, obiecał Noemu, że nigdy więcej nie zniszczy świata i potwierdził to znakiem. Jaki był znak Przymierza z Noem? Tęcza. Gdy Bóg zawarł przymierze z Abrahamem, to On stworzył to przymierze i zaplanował znak, a znakiem Przymierza Abrahama, udziału w Izraelu – narodzie przymierza, było obrzezanie. Tutaj, w Przymierzu Mojżesza mamy inny znak, i tym razem znakiem jest szabat. To był jedynie znak. Przestrzeganie go z zakłamanym sercem nic nie dawało. W rzeczywistości, Izajasz 1,13 mówi: “Nie składajcie już więcej daremnych ofiar. Kadzidło wzbudza we mnie odrazę; nowiów i szabatów” Prorok Ozeasz ogłasza podobny sąd nad ich obłudnymi szabatami: „I położę kres całej jej radości, jej świętom, jej nowiom, jej szabatom”. Nic nie oznaczało zewnętrzne przestrzeganie tego, bez serca pełnego miłości i oddania Bogu. Ale po co był ten symbol? Po co był ten znak? Dlaczego ten znak? Myślę, że zrozumiecie to lepiej, gdy wam to wyjaśnię. Szabat był przypomnieniem dzieła stworzenia. Szabat miał przypominać ludowi Izraela, że porzucili Raj, że człowiek porzucił Raj. Prawo mówiło im: „Przestrzegajcie tego prawa, a otrzymacie błogosławieństwo”. Bóg wiele razy powtarzał: „Przestrzegaj tego prawa, a otrzymasz błogosławieństwo”, aby pokazać im że sprawiedliwe postępowanie przywracało smak Ogrodu Eden. Sprawiedliwe postępowanie wskazywało również na przyszłość, przyszłe królestwo, gdy Raj zostanie odzyskany. A więc szabat, każdy szabat, podczas gdy oni odpoczywali, przypominał im o idealnym stworzeniu, Bożym Raju zdominowanym przez sprawiedliwość, która została porzucona przez grzech i mogła być odzyskana jedynie przez sprawiedliwość. Bóg wtedy ustanowił 7-dniowy system, nie dla każdego na świecie. W rzeczywistości, tekst mówi, że tylko dla Izraela. Werset 17: „Jest on wiecznym znakiem między mną a synami Izraela.” Każdy siódmy dzień był przypomnieniem, że żyli w upadłym świecie. Każdy siódmy dzień był przypomnieniem, że utracili Raj. I jedyną drogą do odzyskania smaku Raju było posłuszeństwo Bogu, sprawiedliwość. I oni mieli wtedy rozważać to, jak ważne było przestrzeganie 10 Przykazań. Tego siódmego dnia, mieli myśleć nad znaczeniem badania ich życia i patrzeć jak bardzo przeciwstawiają się Prawu Bożemu. Celem tego było rozpoznanie grzechu i przyprowadzenie ich do pokuty. A więc pierwszy siódmy dzień wskazywał na Boga – Stwórcę, ale instytucja szabatu w porządku Mojżeszowym wskazywała na Boga – Dawcę Prawa. Pierwsze spojrzenie miało wywołać wdzięczność Bogu za cud stworzenia. Drugie, sprawić pokutę za porzucenie tego, co sprawiedliwe. A więc, szabat przyjął nowe znaczenie. Tak, dalej jest przypomnieniem o Bogu Stwórcy, ale również przypomina, że to stworzenie, które było początkowo idealne, jest teraz zepsute. Jesteśmy zepsuci, a Królestwo, które stworzył jest splamione grzechem, i my jesteśmy splamieni grzechem, a stworzenie, jak mówi Paweł, jęczy. I my również jęczymy. Znak Przymierza Abrahamowego – obrzezanie, miał wyrażać: „Musisz być czysty. Musisz zostać oczyszczony.” A ten znak szabatu, pośrodku 10 Przykazań, właściwie mówił o tej samej rzeczy. Musicie zrozumieć, że porzuciliście raj i jedyny sposób, by go odzyskać to bycie sprawiedliwym. Oczywiście, nie byli w stanie przestrzegać Prawa, ale miało ich to przywieść do pokuty i błagania Boga o miłosierdzie dla nich, grzeszników. Widzimy, że było to unikalne dla ludu Izraela. I tak jak dzisiaj wspomniałem, gdy Jezus przyszedł, wszystko się zmieniło. Pamiętacie, że dzisiejszego poranka powiedziałem wam, że to co On zrobił, to nie było oczyszczenie świątyni, ale zniesienie świątyni? On nie chciał tylko wyeliminować złych kapłanów i zachować dobrych kapłanów. On zniósł urząd kapłana. On nie tylko chciał oczyścić ludzki stosunek do składania ofiar, ale obalił system ofiarniczy, ponieważ przyniósł koniec Judaizmowi, z wszystkimi jego ceremoniami, rytuałami, ofiarami, zewnętrznymi oznakami, świątynią, Świętym Świętych oraz wszystkim innym, również z szabatem. Przestrzeganie szabatu odeszło razem z wszystkim, co należało do Judaizmu. Zaczynamy to rozumieć poprzez obserwowanie jak Jezus traktował szabat. Jaki Jezus miał stosunek do szabatu? Mówiłem już o tym – absolutnie jakikolwiek chciał mieć. On, jak wiemy, jest pośrednikiem Nowego Przymierza, lepszego przymierza. Ważne, aby zauważyć że tak samo jak zniósł system ofiarniczy, tak samo zniósł system szabatni. Przypomnijcie sobie, że przyjrzeliśmy się temu szczegółowo w Ewangelii Marka, ale zobaczmy kilka innych fragmentów, ponieważ to jest serce naszego dzisiejszego nauczania. Zobaczcie werset 1 rozdziału 12 Ewangelii Mateusza: „W tym czasie Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, a jego uczniowie byli głodni i zaczęli zrywać kłosy i jeść.” Swoją drogą, nie było żadnego Prawa Starego Przymierza, które by im tego zakazywało. W rzeczywistości, to było dozwolone ale Żydzi dodali ogromną ilość ograniczeń do Starego Przymierza. „Kiedy faryzeusze to zobaczyli, powiedzieli mu: Oto twoi uczniowie robią to, czego nie wolno robić w szabat”. Jezus Chrystus odpowiedział im: “Czy nie czytaliście, co zrobił Dawid?” Myślicie, że to złe? „Gdy był głodny, on i ci, którzy z nim byli? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani tym, którzy z nim byli, tylko samym kapłanom?” Powiem wam coś jeszcze gorszego. Dawid i jego ludzie zjedli chleby pokładne. „Albo czy nie czytaliście w prawie, że w szabat kapłani w świątyni naruszają szabat, a są bez winy?” Wy wszyscy robicie wielki problem z niepracowania w szabat. I zgadnijcie co? Podczas gdy wy nie pracujecie, wszyscy kapłani pracują, zanosząc wszystkie dary i wszystkie ofiary. To przypomina nam, że to prawo nie jest moralne, a symboliczne, tak więc Jezus zamiast przyjęcia ich zarzutu przekroczenia szabatu, wskazuje na inne naruszenia szabatu. W wersecie 8 mówi: „Syn Człowieczy bowiem jest też Panem szabatu.” On może zrobić cokolwiek zechce z szabatem. Może go ustanowić. Może wydawać polecenia dotyczące ograniczeń. On może wymagać śmierci za przekroczenie tych przykazań, tak jak Prawo Mojżeszowe, lub może je całkowicie znieść. Może je unieważnić. Może je anulować. Widzimy przemianę, która ma miejsce w Nowym Przymierzu; gdy Jezus się pojawia wszystko co jest częścią systemu Judaizmu, zmierza ku końcowi. Spójrzmy na 14 rozdział Ewangelii Łukasza. W wersecie 1 czytamy: „Stało się tak, że gdy Jezus wszedł w szabat do domu pewnego przywódcy faryzeuszy, aby jeść chleb, oni go obserwowali. A oto był przed nim pewien człowiek chory na puchlinę. Wtedy Jezus zapytał znawców prawa i faryzeuszy: Czy wolno uzdrawiać w szabat? Lecz oni milczeli. On zaś ujął go, uzdrowił i odprawił. I powiedział im: Któż z was, jeśli jego osioł albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go natychmiast w dzień szabatu? I nie mogli mu na to odpowiedzieć.” Myśleli, że uzdrowienie kogoś było naruszeniem szabatu. Wydaje się, że Jezus celowo wybrał szabat na dzień uzdrowienia, ponieważ to uderzało w ten symbol. Jezus ogłasza zakończenie szabatu. Swoją drogą uzdrowienie nie było naruszeniem prawa szabatu. Stare Przymierze tego nie mówi, ale wtedy uzdrowienie nie miało miejsca. W 2 rozdziale Ewangelii Marka, w miejscu w którym rozpoczęliśmy niedawno przyglądanie się temu zagadnieniu, Jezus przechodzi przez pole zbóż w szabat. Jego uczniowie zaczęli po drodze zbierać kłosy. Tą samą relację znajdujemy w Ewangelii Mateusza. Faryzeusze mówili do niego: „Spójrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno robić?” Wtedy On przedstawia im sytuację z Królem Dawidem i przechodzi do wersetu 27 rozdziału 2 Ewangelii Marka: „Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Dlatego Syn Człowieczy jest też Panem szabatu.” Bóg zaprojektował szabat, aby był błogosławieństwem, aby przynosił odpoczynek, aby był dniem, w którym podziękujesz Bogu za Jego stworzenie oraz przypomnisz sobie, że raj został utracony. Był on dniem dla okazania wdzięczności za stworzenie, dniem do pokuty i szukania przebaczenia. Było to w samym środku prawa, ponieważ oni w swoim życiu naruszali prawo – jeśli nie aktywnie, to w ich sercach. Tak jak Jezus powiedział podczas kazania na górze – jeśli uczynisz te rzeczy w swoim sercu, to tak jakbyś prawdziwie popełnił te grzechy, a więc Pan dał szabat jako błogosławieństwo dla człowieka, aby dać mu odpocząć od jego pracy, aby dać posmak Edenu, w którym przed upadkiem nie było zmęczenia, aby dać mu okazję podziękować Bogu za stworzenie i zbadać swoje życie w porównaniu z prawem i widząc u siebie grzech, szukać przebaczenia i litości, które prowadzą do radości, pokoju i zbawienia. Powtarzam – On jest Panem szabatu. Jest większy niż szabat. Szabat będzie tym, czymkolwiek On pragnie by był, czymkolwiek on zaplanuje by był, niczym więcej i niczym mniej. To prawo nie jest moralne. Nie było ono nawet dane przed czasem Mojżesza i zostało uchylone za czasów Chrystusa. Przejdźmy do 5 rozdziału Ewangelii Jana. Sprzeciw wobec Jezusa jeszcze nie był taki widoczny, ale to uzdrowienie go ujawniło. Widzimy u Żydów uroczystość. Nie wiemy jaką dokładnie, ale możemy nazwać ją świętem lub uroczystością szabatnią. „A jest w Jerozolimie przy Owczej Bramie sadzawka, zwana po hebrajsku Betesda, mająca pięć ganków.” Następnie: „Leżało w nich mnóstwo niedołężnych, ślepych, chromych i wychudłych, którzy czekali na poruszenie wody.” Niektórzy dyskutują na temat autentyczności tego fragmentu. „Anioł bowiem co pewien czas zstępował do sadzawki” i tak dalej. Część wersetu 3 i werset 4 mogły być dodane później. Dlatego są zaznaczone w specjalny sposób, ale w wersecie 5 wracamy do pewnego, oryginalnego tekstu: „A był tam pewien człowiek, który przez 38 lat był złożony chorobą. Gdy Jezus zobaczył go leżącego i poznał, że już długi czas choruje, zapytał: Chcesz być zdrowy? Chory mu odpowiedział: Panie, nie mam człowieka, który wniósłby mnie do sadzawki, gdy woda zostaje poruszona. Lecz gdy ja idę, inny wchodzi przede mną.” Był to prawdopodobnie swego rodzaju przesąd, że pierwsza osoba w poruszonej wodzie, zostanie uzdrowiona. „Jezus mu powiedział: Wstań, weź swoje posłanie i chodź.” Bardzo lekka słomiana mata mogła być zwinięta pod ramię. „I natychmiast człowiek ten odzyskał zdrowie” – werset 9 – „wziął swoje posłanie i chodził.” Tutaj zaczyna się tarcie: „A tego dnia był szabat.” Prawo Starego Testamentu nie zakazywało chodzenia, ani noszenia własnego posłania z jednego miejsca do drugiego; jednak tradycja rabinistyczna sformułowała, jak niektórzy uważają, prawie 40 różnych zakazanych aktywności. Można je znaleźć w Misznie – jedną z nich było noszenie swojego posłania; a więc Jezus sprawił że chory naruszył szabat. Nie musiał uzdrawiać człowieka w szabat. Nie musiał kazać mu zrobić czegoś, co naruszało ich przekonania na temat szabatu; ale to zrobił i zrobił to celowo. Werset 15 mówi: „Wtedy człowiek ten odszedł i powiedział Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa i szukali sposobności, aby go zabić, bo uczynił to w szabat.” Jezus nigdy nie naruszyłby 10 Przykazań. Jezus nigdy nie naruszyłby Prawa Bożego. On jest święty, nieskalany, oddzielony od grzeszników; ale Jezus czynił w szabat cokolwiek chciał i robił to tak, aby przywódcy ludu to widzieli, ponieważ było to częścią obalania całego ich systemu. W wersecie 17, idzie jeszcze dalej i broni tego, co zrobił mówiąc: „Mój ojciec działa aż dotąd i ja działam.” Wow. To jest oświadczenie, że jest Bogiem. Mój Ojciec i Ja czynimy nasze dzieło przed waszymi oczami. My działamy. Werset 18: „Dlatego Żydzi tym bardziej usiłowali go zabić, bo nie tylko łamał szabat, ale mówił, że Bóg jest jego Ojcem, czyniąc się równym Bogu.” On nazywał siebie, a raczej powinienem powiedzieć, że nazywał Boga Ojca Swoim Ojcem, i był zaangażowany w czynności, które naruszały prawo szabatnie. Faryzeusze oskarżyli Jezusa o łamanie prawa szabatu, uważanie się za równego Bogu. To poprowadziło ich do zabicia Go. Jezus nigdy nie próbował dostosować swoich działań do prawa szabatu Starego Przymierza. On ustanowił Swój własny autorytet jako jedno z Bogiem i jako Pan Szabatu. Faryzeusze ściśle przestrzegali szabatu. Podążali za Starym Przymierzem i ich własnymi obostrzeniami. Pomimo tego, całkowicie zatracili sens przestrzegania szabatu. Nie mieli wytchnienia od ich nieskończonych wysiłków na rzecz zbawienia. Nie przeszli prawdziwej i szczerej pokuty. Prawa szabatu były jedynie cieniem nadziei, cotygodniowym przypomnieniem o raju, który miał zostać odzyskany, poprzez środki sprawiedliwości. Mogli mieć odpocznienie od niekończących trudów i strasznego brzemienia – zabiegania o zbawienie; dopiero gdy Jezus przyszedł, przyniósł odpocznienie, prawdziwe odpocznienie. Dziecko Boże jest teraz nową osobą. W Nowym Przymierzu jesteśmy uleczeni, obmyci, odnalezieni i zaakceptowani. Weszliśmy do odpoczynku z nikim innym jak naszym Stwórcą we Własnej Osobie. Została nam dana sprawiedliwość. Rozkoszujemy się tym darem. Zaprzestajemy wszelkich starań, aby zyskać zbawienie. Jezus dosłownie zniósł szabat. Co w takim razie z resztą Nowego Testamentu? Co Nowy Testament przekazuje Kościołowi w temacie szabatu? Spójrzmy na 3 rozdział listu do Hebrajczyków. Jest jeszcze wiele do powiedzenia w tym temacie. Staram się przekazać wam to, co najważniejsze. Następnym razem przyjrzymy się Dniu Pańskiemu, Niedzieli, i temu jak on wpasowuje się w Boży plan. Jest kilka jednoznacznych fragmentów. Werset 7 rozdziału 3 listu do Hebrajczyków jest dobrym miejscem, by zacząć. „Dlatego, jak mówi Duch Święty: Dzisiaj, jeśli usłyszycie jego głos; Nie zatwardzajcie waszych serc jak podczas rozdrażnienia, w dniu próby na pustyni; Gdzie mnie wystawiali na próbę wasi ojcowie i doświadczali, i oglądali moje dzieła przez 40 lat. Dlatego się rozgniewałem na to pokolenie i powiedziałem: Oni zawsze błądzą sercem i nie poznali moich dróg; Toteż przysiągłem w moim gniewie, że nie wejdą do mojego odpoczynku.” Boże, prawdziwe odpocznienie nie przyszło przez Jozuego. Boże, prawdziwe odpocznienie nie przyszło przez Mojżesza. Boże, prawdziwe odpocznienie przychodzi tylko przez Jezusa Chrystusa. Jozue wprowadził naród Izraela do ziemi ich obiecanego odpoczynku, ale nie było to nic więcej niż tymczasowy, ziemski odpoczynek, jedynie cień ostatecznego, niebiańskiego odpoczynku. Mojego odpoczynku. To jest obietnica zbawienia, które Bóg daje tym, którzy pokładają w Nim ufność. Werset 12 rozdziału 3 listu do Hebrajczyków: „Uważajcie, bracia, żeby nie było czasem w kimś z was przewrotnego serca niewiary, które by odstępowało od Boga żywego; Lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, dopóki nazywa się 'Dzisiaj’, aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu. Staliśmy się bowiem uczestnikami Chrystusa, jeśli tylko nasze pierwotne przeświadczenie aż do końca niewzruszenie zachowamy. Dopóki jest powiedziane: Dzisiaj, jeśli usłyszycie jego głos, nie zatwardzajcie waszych serc jak w dniu rozdrażnienia. Niektórzy bowiem, usłyszawszy, rozdrażnili Pana, ale nie wszyscy z tych, którzy wyszli z Egiptu pod wodzą Mojżesza.” Całe pokolenie wymarło na pustyni. „A na kogo gniewał się przez 40 lat? Czy nie na tych, którzy zgrzeszyli, a których ciała legły na pustyni? A którym przysiągł, że nie wejdą do jego odpoczynku, jeśli nie tym, którzy byli nieposłuszni? Widzimy więc, że nie mogli wejść z powodu niewiary.” Rodzaj odpoczynku, który jest ważny dla nas, to odpoczynek zbawienia, który przychodzi przez wiarę w Boga. Niewiara powoduje utratę odpoczynku. Odpoczynek, o który chodzi autorom Nowego Testamentu, na który nacisk jest położony w liście do Hebrajczyków, który jest bardzo żydowskim listem, nie polega na przestrzeganiu szabatu, ale na duchowym, zbawiennym odpoczynku. Spójrzmy na werset 1 rozdziału 4 listu do Hebrajczyków: „Bójmy się więc, gdy jeszcze trwa obietnica wejścia do jego odpoczynku, aby czasem się nie okazało, że ktoś z was jej nie osiągnął.” Odpoczynek, o którym mówi Nowy Testament, nie jest dniem tygodnia, jest zbawieniem. „I nam bowiem głoszono ewangelię jak i tamtym. Lecz tamtym nie pomogło słowo, które słyszeli, gdyż nie było powiązane z wiarą tych, którzy je słyszeli. Bo do odpoczynku wchodzimy my, którzy uwierzyliśmy” Nie ma w Nowym Testamencie przykazania, aby przestrzegać szabat. Wszystkie 10 przykazań jest powtórzone w Nowym Testamencie wiele razy, oprócz czwartego przykazania. Nie jest ono nigdy powtórzone w Nowym Testamencie, ani razu. Pośrodku prawa moralnego był to znak i symbol, który miał prowadzić ludzi do odpoczynku i upamiętania, lecz w Nowym Testamencie nie znajdujemy ani jednego powtórzenia tego przykazania. Odpocznienie, o którym naucza Nowy Testament to odpocznienie, które przychodzi do duszy z słuchania i wiary w głoszoną dobrą nowinę. To jest odpocznienie, które proponuje Nowy Testament. Werset 9 mówi: „A tak zostaje jeszcze odpoczynek dla ludu Bożego. Kto bowiem wszedł do jego odpoczynku, on także odpoczął od swoich czynów, tak jak Bóg od swoich.” To jest niesamowite. Co to oznacza? Są tylko dwie możliwe koncepcje dotyczące sposobu wejścia do nieba. Zapracowujesz sobie na wejście lub jest to dar. Żydzi chcieli na to zapracować, jednak gdy wejdziesz do odpoczynku łaski i wiary, własne wysiłki się kończą. W dniu, w którym przyszedłeś do Chrystusa, przestałeś starać się zdobyć zbawienie, tak? Wszedłeś do wiecznego odpoczynku. Jest to wspaniały akcent Nowego Testamentu. Mojżeszowy szabat – symbol i znak był jedynie słabym odbiciem prawdziwego odpoczynku. Spójrzmy na moment na 14 rozdział listu do Rzymian. Ponieważ to prawda, że odpoczynek do którego wzywa Nowy Testament, to odpoczynek duchowy, odpoczynek zbawienia od uczynkowego podejścia do sprawiedliwości, już nic nie możesz zyskać z szabatu. Posłuchajcie 5 wersetu z 14 rozdziału listu do Rzymian: „Jeden bowiem czyni różnicę między dniem a dniem, a drugi każdy dzień ocenia jednakowo. Każdy niech będzie dobrze upewniony w swoim zamyśle. Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega.” Byli tam Żydzi, którzy przyjęli wiarę w Chrystusa i mieli spory problem z porzuceniem szabatu. To było w nich mocno zakorzenione. Uważali, że cały czas byli posłuszni Panu, przez zachowywanie prawa szabatu Starego Przymierza. Przestrzegali go dla Pana. „Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega, a kto nie przestrzega dnia, dla Pana nie przestrzega. Kto je, ” – przestrzegając praw dotyczących pokarmu – „dla Pana je, bo dziękuje Bogu, a kto nie je, dla Pana nie je i dziękuje Bogu.” Innymi słowy, tak jak mówi werset 5, każda osoba jest w pełni przekonana, we własnym umyśle, że robi to, co słuszne. To naprawdę nie ma znaczenia. Werset 8 mówi: „Bo jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy, jeśli umieramy, dla Pana umieramy. Dlatego czy żyjemy, czy umieramy, należymy do Pana.” Nie róbcie problemu z szabatu. Tak jak mówi werset 2 rozdziału 14 listu do Rzymian, niektórzy ludzie przejmują się prawami związanymi z pokarmem. Niektórzy ludzie przejmują się przestrzeganiem szabatu. Te rzeczy są częścią przemijającego układu i w innym miejscu Nowego Testamentu znajdujemy instrukcję, aby pozwolić tym ludziom rozwinąć ich rozumienie wolności na podstawie tych nakazów. Nie zmuszajmy ich przeciwko ich sumieniu. Żydowscy wierzący nadal czuli powinność przestrzegania prawa szabatu i praw dotyczących pokarmu. Niech to robią, zanim dojdą do pełni ich wolności. Warto zauważyć, że nie ma tu żadnego nakazu, aby to robić. To byłoby idealne miejsce, aby rzec: „Ci z was, którzy tego nie robią, niech się opamiętają.” To nie ma miejsca. W 9 wersecie 4 rozdziału listu do Galacjan czytamy: „Ale teraz, gdy poznaliście Boga, a raczej gdy zostaliście przez Boga poznani, jakże możecie ponownie wracać do słabych i nędznych żywiołów, którym ponownie chcecie służyć? Zachowujecie dni i miesiące, pory i lata. Boję się o was, czy przypadkiem na próżno nie trudziłem się nad wami.” Nie macie obowiązku powracania do przepisów dotyczących świąt i szabatów porządku Mojżeszowego. Przejdźmy do 2 rozdziału listu do Kolosan. To jest, być może, najbardziej definitywny fragment, ponieważ łączy dwa znaki, znak Przymierza Abrahamowego – obrzezanie oraz znak Przymierza Mojżeszowego – szabat. Jak wiemy, obrzezanie zostało całkowicie zlikwidowane w Nowym Przymierzu, całkowicie porzucone. Werset 2 z rozdziału 5 listu do Galacjan mówi: „Jeśli dacie się obrzezać, Chrystus na nic wam się nie przyda.” Jeśli dacie się obrzezać, Chrystus na nic wam się nie przyda. Ono nie ma żadnego znaczenia. „Bo w Chrystusie ani obrzezanie nic nie znaczy, ani nieobrzezanie, ale wiara, która działa przez miłość.” Powróćmy do 2 rozdziału listu do Kolosan, a dokładnie 11 wersetu: „W nim też zostaliście obrzezani obrzezaniem nie ręką uczynionym, lecz obrzezaniem Chrystusa, przez zrzucenie grzesznego ciała doczesnego;” Mieliście o wiele poważniejszy zabieg, i był on wewnętrzny. Byliście „Pogrzebani z nim w chrzcie, w którym też razem z nim zostaliście wskrzeszeni przez wiarę, która jest działaniem Boga, który go wskrzesił z martwych. I was, gdy byliście umarłymi w grzechach i w nie obrzezaniu waszego ciała, razem z nim ożywił, przebaczając wam wszystkie grzechy.” Odłóżmy na bok obrzezanie. Jeśli trzymacie się obrzezania, czynicie Chrystusa nieużytecznym. Znak Przymierza Abrahamowego przeminął. To Przymierze przemija, ponieważ ono nie przynosi zbawienia. W wersecie 16 czytamy: „Niech więc nikt was nie osądza z powodu jedzenia lub picia, co do święta, nowiu, księżyca lub szabatów. Są to cienie rzeczy przyszłych, ciało zaś jest Chrystusa.” Nie pozwól nikomu osądzać cię co do szabatu. To odnosi się do cotygodniowego szabatu, ponieważ inne szabaty świąteczne są pod hasłem „święta, nowiu księżyca”. Nie pozwól nikomu osądzać cię co do szabatu. To była część systemu, który zawierał świątynię, specjalnych kapłanów, ofiary. To przeminęło. To były jedynie cienie, nie prawdziwy sens. To jedynie wskazywało na fakt, że Bóg był Stworzycielem, że raj został utracony, że wpadłeś pod przerażający osąd prawa i potrzebowałeś pokutować oraz przyjść do Boga, zapragnąć sprawiedliwości, miłosierdzia i łaski od Niego; lecz to tego nie zapewniało. To jest zapewnione w Jezusie Chrystusie. Paweł mówi, że już więcej nie potrzebujesz cieni, ponieważ masz prawdziwy sens. Masz odpocznienie, prawdziwe odpocznienie. Można by o tym powiedzieć jeszcze więcej. Na koniec kilka ostatnich myśli i pozwolimy wam iść. Nie ma ani jednego przykazania w Nowym Testamencie, aby zachowywać szabat. Wszystkie 10 Przykazań jest powtórzone w Nowym Testamencie, oprócz czwartego – o szabacie. Nie jest nigdy cytowane w Nowym Testamencie. Nie ma żadnych regulacji czy praw szabatu w żadnym miejscu Nowego Przymierza. Nie ma żadnej instrukcji dotyczącej zachowania w szabat w żadnym miejscu Nowego Testamentu. W 15 rozdziale Dziejów, gdy Sobór Jerozolimski zadecydował co będzie się wymagać od wierzących z pogan, nie ustalili by wymagać od nich przestrzegania szabatu. Apostołowie nigdy nie nakazali nikomu przestrzegania szabatu. Nigdy nie karali nikogo za nieprzestrzeganie szabatu. Nigdy nie ostrzegali wierzących przed naruszeniem szabatu. Nigdy nie zachęcali wierzących do przestrzegania szabatu. Już go nie ma, z jednym wyjątkiem. Możemy wrócić do pierwotnego 2 rozdziału Księgi Rodzaju i przypomnieć sobie, że każdy siódmy dzień, który mija, jest okazją dla nas, aby uznać wielkość naszego Stwórcy. Możemy błogosławić ten dzień poprzez wspominanie Boga jako Stwórcę, i po tym dniu nadchodzi pierwszy dzień tygodnia, podczas którego wspominamy Boga jako Zbawiciela – ale o tym porozmawiamy za tydzień. Nie święcimy szabatu w sensie Mojżeszowym, ponieważ było to posługiwanie śmierci; ale możemy święcić szabat w sensie Księgi Rodzaju, gdy wychwalamy Boga jako Stwórcę i później, pierwszego dnia, wychwalamy Boga jako Zbawiciela. Następnej niedzieli, chciałbym po tym przeglądzie przejść do tego, jak postrzegamy Niedzielę. Czy jest w tym dniu coś ważnego? Czy jest w nim coś unikalnego, coś specjalnego? Co na to mówi Pismo? Myślę, że będzie dla was dobre, aby dowiedzieć się co Pan chce, abyśmy o tym wiedzieli i jak się do tego ustosunkować – to wszystko następnym razem. Ojcze, dziękujemy Ci za ten wspaniały dzień. Dziękujemy Ci za niezmienność Twojej Prawdy. Dziękujemy Ci za Słowo, które otwiera nasze rozumienie wszystkich rzeczy. Jesteśmy nieskończenie poruszeni chwalebną Prawdą Pisma, która przychodzi do nas jako czysta i bezbłędna. Dziękujemy Ci, że jesteśmy poza cieniami, znakami i symbolami. Żyjemy w rzeczywistości odpocznienia. Na zawsze odpoczęliśmy od uczynków sprawiedliwości i starań o samo-zbawienie. Weszliśmy do odpoczynku Ewangelii. Już teraz, zakosztowaliśmy raju, w tym odpocznieniu, i pewnego dnia wejdziemy do tej chwały niebiańskiego raju; ale Ty dałeś nam jej posmak już teraz. Każdy dzień jest dla nas szabatem, ponieważ każdego dnia odpoczywamy w dokonanym dziele Jezusa Chrystusa. Jemu oddajemy całą chwałę. Amen. Related Posts
modlitwa w której podziękujesz za zbawienie